Manifest

Naszym celem jest zapewnienie dostępu do ciekawych oraz unikatowych filmów wszystkim zainteresowanym. Strona ma charakter niekomercyjny i nie pobieramy od nikogo żadnych opłat. Wychodzimy naprzeciw zapotrzebowaniom, ponieważ obecnie panuje deficyt stron internetowych z ciekawymi filmami.

Mimo likwidacji Urzędu Kontroli Publikacji i Widowisk w 1989 roku w Polsce nadal dochodzi do ograniczania swobód obywatelskich w zakresie wolności wyrażania poglądów i twórczości artystycznej. Zmieniła się forma: miejsce oficjalnej cenzury prewencyjnej zajęła nieoficjalna cenzura represyjna, posługująca się naciskiem ekonomicznym, prawnym lub administracyjnym do tłumienia, zatrzymywania eliminowania tych dzieł sztuki i wypowiedzi, które nie są zgodne z ideologią polityczną, normami obyczajowymi, doktrynami religijnymi bądź polityką korporacyjną.

Korzystamy z wolności korzystania z dóbr kultury, które są prawem człowieka zapisanym w Powszechnej Deklaracji: "Każdy człowiek ma prawo do swobodnego uczestniczenia w życiu kulturalnym swojej społeczności, do korzystania ze zdobyczy kultury, do uczestniczenia w postępie nauki i do korzystania z jej dobrodziejstw".

Inicjatywa jest całkowicie niekomercyjna, nie przynosi dochodów, nie wyświetlamy dla Was reklam - w imię dobra społecznego.

 

Witamy

Witamyreżyseria: Philippe Lioret
kraj: Francja
gatunek: Dramat społeczny
rok produkcji: 2009
czas trwania: 110 minut
język: polskie napisy

Bilal, siedemnastoletni kurdyjski emigrant, przez ostatnie trzy miesiące przemierzał Europę, próbując przedostać się do swojej dziewczyny, pracującej w Anglii. Ciężka podróż niemal dobiega końca, kiedy Bilal dociera do północnej Francji. Jednak tuż przed uwieńczeniem podróży zatrzymują go lokalne władze, niechętne cudzoziemcom. Bilal w desperacji postanawia nauczyć się pływać i przepłynąć kanał La Manche.

Kino społeczne dzieli się zasadniczo na dwa rodzaje: jedno oddziałuje na widza raczej jak kij, drugie – raczej jak marchewka, dzieło Lioreta należy do tego drugiego nurtu. Sytuacja nielegalnych imigrantów została w filmie raczej złagodzona niż przerysowana. Widzimy ich przeważnie okupujących port Calais, przypominający ziemski czyściec, znajdujący się daleko od piekła, ale też daleko od nieba. W kilku dosłownie scenach udało się zawrzeć myśl, że od utrzymywanie prawnego porządku i nazistowskie przedmiotowe traktowanie człowieka, dzielić może naprawdę cienka granica. Czym innym jest pilnowanie regulaminu na basenie, czym innym wyrzucanie ludzi nie zakłócających w żaden sposób porządku ze sklepu spożywczego.

Jednak tytuł to właściwie jedyna cyniczna nuta w filmie, dla reżysera ważniejsze od oskarżeń było ukazanie pokładów humanizmu przeciętnego człowieka, które na co dzień pozostają niewykorzystane. W efekcie powstała kameralna historia, ukrywająca się głęboko pod nagłówkami z pierwszych stron gazet, pesymistyczna w wymowie politycznej, ale w warstwie międzyludzkich relacji budząca nadzieję.

Może zainteresują Cię jeszcze te filmy?