Manifest

Naszym celem jest zapewnienie dostępu do ciekawych oraz unikatowych filmów wszystkim zainteresowanym. Strona ma charakter niekomercyjny i nie pobieramy od nikogo żadnych opłat. Wychodzimy naprzeciw zapotrzebowaniom, ponieważ obecnie panuje deficyt stron internetowych z ciekawymi filmami.

Mimo likwidacji Urzędu Kontroli Publikacji i Widowisk w 1989 roku w Polsce nadal dochodzi do ograniczania swobód obywatelskich w zakresie wolności wyrażania poglądów i twórczości artystycznej. Zmieniła się forma: miejsce oficjalnej cenzury prewencyjnej zajęła nieoficjalna cenzura represyjna, posługująca się naciskiem ekonomicznym, prawnym lub administracyjnym do tłumienia, zatrzymywania eliminowania tych dzieł sztuki i wypowiedzi, które nie są zgodne z ideologią polityczną, normami obyczajowymi, doktrynami religijnymi bądź polityką korporacyjną.

Korzystamy z wolności korzystania z dóbr kultury, które są prawem człowieka zapisanym w Powszechnej Deklaracji: "Każdy człowiek ma prawo do swobodnego uczestniczenia w życiu kulturalnym swojej społeczności, do korzystania ze zdobyczy kultury, do uczestniczenia w postępie nauki i do korzystania z jej dobrodziejstw".

Inicjatywa jest całkowicie niekomercyjna, nie przynosi dochodów, nie wyświetlamy dla Was reklam - w imię dobra społecznego.

 

Omega-3. Czyim kosztem?

reżyser: Marit Higraff
Norwegia, 2012, 48 min.
język: polski lektor

Kapsułki z kwasem tłuszczowym omega-3 to bardzo popularny suplement, zażywany przez każdego, kto chce podnieść odporność organizmu lub walczyć ze stanami zapalnymi. Nic dziwnego, że ich produkcja stała się bardzo lukratywnym biznesem. Biznesem, który ukrywa przed konsumentami swe ciemne strony.

Nienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 mają zbawienny wpływ na zdrowie – spowalniają starzenie, podnoszą odporność, działają przeciwzapalnie i przeciwnowotworowo. Problem w tym, że ludzki organizm ich nie wytwarza. Pozyskać można je jedynie z zewnątrz, a najbogatszym źródłem cennych kwasów jest rybi olej.

Pomysł nakręcenia niniejszego dokumentu pojawił się w kwietniu 2009 roku, gdy twórcy filmu dowiedzieli się, że kapsułki sprzedawane na norweskim rynku nie są wcale wypełnione tranem z miejscowych łososi, lecz wyciągiem z południowoamerykańskich ryb, co do świeżości których można mieć poważne zastrzeżenia. Tak rozpoczęło się śledztwo, które zaprowadziło ich m.in. do Chile i Peru. Wkrótce na jaw wyszły nadużycia miejscowych hodowców – okazało się, że tony organicznych odpadów, toksycznych środków i żrącej sody wyrzucają wprost do morza lub na okoliczne plaże. Paradoksalnie, gdy chilijskie i peruwiańskie lokalne społeczności cierpią na coraz liczniejsze choroby, ludzie w Europie łykają produkowany tam tran. Dla zdrowia.

Pomimo surowych przepisów i nadzoru nad hodowlami proceder kwitnie w najlepsze, na co przymykają oko norwescy zleceniodawcy. Nie obchodzi ich, że niskie standardy produkcji i transportu doprowadzają do sytuacji, w której rybi olej dociera z Ameryki do Europy zepsuty.

Reżyserka Marit Higraff i jej ekipa przyjrzeli się z bliska funkcjonowaniu przemysłu, którego nikt wcześniej nie odważył się wziąć pod lupę. Norwescy filmowcy szybko przekonali się, że wart miliardy euro biznes jest naprawdę potężny i wpływowy, i skutecznie potrafi uciszać śmiałków gotowych wytykać mu nadużycia.