Chłopiec z Gazy
Czas trwania: 45 minuty
Kraj: Wielka Brytania
Rok produkcji: 2006
Język: Polski lektor
Al Shift – największy szpital Gazy. Liczący półtora tysiąca osób personel medyczny dogląda sześciuset pacjentów. Ale to jeszcze nie wszyscy rezydenci placówki. Po salach i korytarzach kręci się mnóstwo uzbrojonych po zęby ludzi ze zwaśnionych formacji Hamasu i Fatahu.
Bojownicy brygad Kassama, zbrojnego skrzydła Hamasu, doglądają swoich rannych i chorych. Kontrolowana przez Fatah policja dba o bezpieczeństwo własnych pacjentów. Z rozmaitym skutkiem. Często dochodzi do wymiany ognia w szpitalnych pomieszczeniach i na korytarzach. Rannym w potyczkach bojownikom blisko do sal chirurgicznych, zabitym – do szpitalnej kostnicy. W tej tyleż surrealistycznej, co przerażającej scenerii krząta się dwunastoletni Mahmud. Chłopiec wraz z sześciorgiem sióstr i braci mieszka niedaleko gmachu. Pomaga w utrzymaniu ciężko doświadczonej przez los rodziny, sprzedając herbatę personelowi i pacjentom. Bywa, że zarobi parę groszy u bojowników. Zdarza się też, że jego stali zbrojni klienci, z powodu złego humoru, bądź bez powodu, nie wpuszczają go do środka. Wówczas spodziewaną dniówkę trzeba spisać na straty. I próbować na drugi dzień.
Los bohatera filmu brytyjskich dokumentalistów jest równie skomplikowany, beznadziejny i tragiczny, jak codzienny byt wszystkich mieszkańców Gazy po przejęciu władzy przez Hamas. Zwycięstwo fundamentalistów, znanych z samobójczych zamachów i ataków na Izrael, sprawiło, że wspólnota międzynarodowa zablokowała pomoc dla władz palestyńskich. W izolowanej od świata enklawie żyje się coraz trudniej. Granica z Izraelem pozostaje szczelnie zamknięta, dostawy z zewnątrz są coraz bardziej skąpe. Rosną ceny.
Palestyńczycy nie mogą opuszczać Gazy. Pracownicy rządowi i funkcjonariusze od wielu miesięcy nie otrzymują poborów. Brakuje niemal wszystkiego – z wyjątkiem broni, amunicji i rakiet. Ostrzał terytorium izraelskiego tragicznie owocuje natychmiastowym, krwawym odwetem. Chaos pogłębiają potyczki między bojownikami rywalizujących ze sobą zbrojnych ugrupowań politycznych oraz frakcji klanowych. W strzelaninach giną postronni świadkowie
wydarzeń. I nie widać choćby cienia szansy na poprawę tej tragicznej dla mieszkańców Gazy sytuacji.
„Nienawidzę polityki – zwierza się filmowcom dwunastolatek. – Jeśli ktoś chce dyskutować ze mną o polityce, mogę politykować. Ale tak naprawdę, nie znoszę polityki”.